IDC opublikowało pierwszego listopada raport, z którego wynika, że Android wyraźnie zdominował rynek smarfonów:
W trzecim kwartale bieżącego roku udział urządzeń z androidem w światowym rynku wyniósł aż 75%. Skąd wziął się aż taki spektakularny sukces google? Przede wszystkim stąd, że producenci tworzący słuchawki z Androidem pamiętają, że poza urządzeniami premium, jest też spore miejsce na urządzenia dla mniej wymagających użytkowników z mniej zasobnym portfelem. I tu Android do niedawna był praktycznie bezkonkurencyjny, w kolejnym kwartale mogą sytuację nieco zmienić tańsze urządzenia z Windows Phone. Nieśmiało mogę też podejrzewać, że pomogło samo Apple, szykując premierę iOS6, który to system nie wniósł żadnych istotnych usprawnień, za to kilka rzeczy nawet zepsuł. W klasie premium iPhone5 nie jest już taki fancy, jak iPhone4 w chwili swej premiery. Jeśli porównamy go z flagowym telefonem od Samsunga, czyli Galaxy S III, okaże się, że telefony potrafią to samo. Do tego osoby przyzwyczajone, bądź wręcz uzależnione od webowych narzędzi Googla szybko odkryją, że na telefonie z Androidem 4.1 działają one szybciej, lepiej i jakby przyjemniej. A narzucone przez Apple mapy też wyglądają blado na tle tych rozwijanych przez Google. Ogólnie sam Android od czasu wersji 4.1 wyraźnie dorósł i dojrzał. System stał się stabilniejszy i wydajniejszy. Szkoda, że nie wszystkie urządzenia dostaną do niego aktualizację, bo to znacząco ułatwiłoby życie deweloperom i poprawiło opinię aplikacjom pisanym na Androida. Prawdę powiedziawszy, choć moja pierwsza próba przesiadki na Androida, jeszcze za czasów wersji 2.2 zakończyła się rozczarowaniem i szybkim powrotem do iPhonea, to chyba w najbliższym czasie dam robocikowi drugą szansę. Troszkę przeraża mnie póki co wielkość Galaxy S III, ale może dam się uwieść. Jeśli tak, na pewno to opiszę :)
Źródło: Worldwide Smartphone OS Market Share, 2012Q3, AnniversaryAuthor: IDCcharts powered by iCharts
W trzecim kwartale bieżącego roku udział urządzeń z androidem w światowym rynku wyniósł aż 75%. Skąd wziął się aż taki spektakularny sukces google? Przede wszystkim stąd, że producenci tworzący słuchawki z Androidem pamiętają, że poza urządzeniami premium, jest też spore miejsce na urządzenia dla mniej wymagających użytkowników z mniej zasobnym portfelem. I tu Android do niedawna był praktycznie bezkonkurencyjny, w kolejnym kwartale mogą sytuację nieco zmienić tańsze urządzenia z Windows Phone. Nieśmiało mogę też podejrzewać, że pomogło samo Apple, szykując premierę iOS6, który to system nie wniósł żadnych istotnych usprawnień, za to kilka rzeczy nawet zepsuł. W klasie premium iPhone5 nie jest już taki fancy, jak iPhone4 w chwili swej premiery. Jeśli porównamy go z flagowym telefonem od Samsunga, czyli Galaxy S III, okaże się, że telefony potrafią to samo. Do tego osoby przyzwyczajone, bądź wręcz uzależnione od webowych narzędzi Googla szybko odkryją, że na telefonie z Androidem 4.1 działają one szybciej, lepiej i jakby przyjemniej. A narzucone przez Apple mapy też wyglądają blado na tle tych rozwijanych przez Google. Ogólnie sam Android od czasu wersji 4.1 wyraźnie dorósł i dojrzał. System stał się stabilniejszy i wydajniejszy. Szkoda, że nie wszystkie urządzenia dostaną do niego aktualizację, bo to znacząco ułatwiłoby życie deweloperom i poprawiło opinię aplikacjom pisanym na Androida. Prawdę powiedziawszy, choć moja pierwsza próba przesiadki na Androida, jeszcze za czasów wersji 2.2 zakończyła się rozczarowaniem i szybkim powrotem do iPhonea, to chyba w najbliższym czasie dam robocikowi drugą szansę. Troszkę przeraża mnie póki co wielkość Galaxy S III, ale może dam się uwieść. Jeśli tak, na pewno to opiszę :)
Komentarze
Prześlij komentarz