Wódz Apple odchodzi, bitwa o Holandię wygrana

Holenderski sąd uznał, że telefony Samsung Galaxy S, Galaxy S II oraz Ace naruszają jeden z patentów należących do Apple (pozew wskazywał, że naruszają trzy) i zakazał ich dystrybucji na terenie Holandii, co zapewne przełoży się na dystrybucję w wielu innych krajach Unii. Za skradzioną została uznana metoda przeglądania zdjęć i scrolowania. Nie spodziewałbym się, że jest ona na na tyle innowacyjna i unikalna, że można ją opatentować, a tu proszę, staję się drogą do zablokowania rynku konkurentowi. Dura lex, sed lex...

Informacji tej towarzyszy inna, znacznie bardziej spektakularna: Steve Jobs rezygnuje z przywództwa w Apple. Donosi o tym oficjalna strona, więc nie ma tu mowy o plotce bądź pomyłce:
http://www.apple.com/pr/library/2011/08/24Steve-Jobs-Resigns-as-CEO-of-Apple.html . Tym samym kończy swoją piękną, trzynastoletnią historię pracy, w której pokazał światu, zupełnie nowy styl zarządzania i sprawił, że wiele osób pukających się w głowę gdy prezentował swoje wizję, nie dość że miało guzy, musiało jeszcze potem z zazdrości zielenieć i obgryzać paznokcie. Pozostaje mu pogratulować sukcesów i życzyć jeszcze większej wytrwałości w walce o zdrowie, na rzecz której musiał osierocić swoje dzieło.
Nowym CEO Apple zostanie Tim Cook, czyli obecny dyrektor do spraw operacyjnych Apple. Niebawem okaże się, ile w Applu było Jobsa. Z całą pewnością pozostaje on bardzo charyzmatyczną postacią i Timowi nie będzie łatwo udźwignąć schedę po człowieku, który sukcesami zawodowymi dorobił się miana Michała Anioła epoki krzemowej.
Dzisiaj cały internet będzie huczał od komentarzy, giełda zdążyła już zareagować 7% spadkiem wartości akcji Apple. Konkurencja z całą pewnością nie omieszka wykorzystać zaistniałej sytuacji i całą mocą zaatakować rynek. Nie wierzę jednak, że najlepszy CEO Stanów Zjednoczonych ostatnich 25 lat (tak wskazują wyniki finansowe, czy chcecie, czy nie), odszedł bez solidnego przygotowania swojego następcy.

Komentarze